Fani legendarnego tria z Top Gear mogą odetchnąć z ulgą – ich ulubieńcy wracają do gry i wkrótce zaczynają pracę nad odcinkami do nowego programu dla miłośników motoryzacji. Będzie można ich oglądać już w 2016 roku na platformie Prime Instant Video, zarządzanej przez Amazon.
Po dość hucznym, choć nie w pozytywnym tego słowa znaczeniu, pożegnaniu Jeremy’ego Clarksona, Richarda Hammonda i Jamesa May’a z brytyjską stacją BBC, miliony fanów Top Gear’a zamarły w oczekiwaniu. Wiadomo było, że charyzmatyczni prezenterzy długo nie pozostaną bezrobotni. 30 lipca świat wreszcie dowiedział się, kto skusił do ich współpracy – to amerykańskie przedsiębiorstwo internetowe Amazon. Być może kluczową kwestią dla decyzji prezenterów były pieniądze – na nagranie każdego odcinka ich nowy pracodawca zamierza przeznaczyć 6.9 mln dolarów. Dzięki takiej sumie show da się zrealizować z nawet większym rozmachem, niż przy współpracy z BBC. Program będzie emitowany na platformie wideo, obsługiwanej przez aplikację Amazon Prime. Dostęp do wszystkich kanałów to roczny koszt 99 dolarów. Amazon już zaciera ręce na myśl o nowych użytkownikach, jakich zdobędzie dzięki realizacji motoryzacyjnego show.
Miłym akcentem dla wielu osób może być także udział w przedsięwzięciu Amazona Andy’ego Wilmana, który został producentem nowego programu, tak jak był nim przy pracy nad Top Gear’em. Co pocznie BBC, kiedy nawet on okazał się bardziej przywiązany do trzech prezenterów niż do tej wpływowej stacji? Przede wszystkim, nie poddaje się. Osierocony na chwilę obecną Top Gear ma już niedługo ruszyć pod wodzą nie mniej przebojowego– jak przekonuje BBC – prezentera. Jest nim Chris Evans, znany w środowisku kolekcjoner aut i zwariowany fan motoryzacji. Czas pokaże, czy w połączeniu z legendarną marką, jaką przez lata stał się Top Gear, Evans da radę uratować tonący póki co okręt z rozrywkowej floty brytyjskiej stacji.
Niebawem mamy dowiedzieć się, jaki tytuł będzie nosił nowy program. Wpis na Twitterze, w którym Amazon informuje o kontrakcie z Clarksonem, May’em i Hammondem, został otagowany hasłem #Drive2Prime. Krążą plotki, że właśnie to jest owiana dotąd tajemnicą nazwa produkcji. Niebawem wszystko się okaże, ale do tego czasu – drżymy z niecierpliwości!